Generalnie wiesz, że nie za bardzo mamy wpływ na sytuacje losowe. Niektórzy myślą „Komu jak komu, ale na pewno nie mnie…”. Na szczęście coraz więcej osób wie jak zapewnić sobie spokój ducha kupnem ubezpieczenia – dobrego(!) ubezpieczenia, bo jest zasadnicza RÓŻNICA pomiędzy: „MIEĆ JAKĄŚ POLISĘ…” a „BYĆ DOBRZE UBEZPIECZONYM”.

SCEPTYCY

To już nie będzie mój problem… Doprawdy? Jesteś odpowiedzialny za rodzinę tylko tu i teraz? Skoro dzisiaj zarabiasz nie tylko dla siebie, to czy w sytuacji losowej rzeczywiście „masz w nosie” swoich bliskich? Czy jest Ci obojętne co stanie się z Waszym majątkiem (pospieszne spieniężanie „za pół darmo”)?

Inwestuję w coś innego. To dobrze, bo ubezpieczenia nie są do inwestowania – one służą do ochrony, (nie zajmuję się funduszami inwestycyjnymi). Ty zarabiasz i odkładasz nadwyżki, a ja pomagam w zabezpieczeniu 2 rzeczy: „osiągnięcie Twojego celu, choćby zabrakło Ci czasu” i/lub „ochrona Twojego majątku przed koniecznością spieniężania” bezpośrednio po zdarzeniu losowym.

Ja nie mam rodziny – to nie dla mnie. Gdyby była mowa o banalnym umieraniu, to rozumiem. Jednakże zarówno singiel, egoista czy nawet nieśmiertelny znajdzie interesujący dla siebie motyw do rozmowy ze mną – przeczytaj:

Jakoś dadzą (damy) sobie radę… Przecież jeszcze nigdy nie umarłeś, więc skąd masz pewność, że nowa sytuacja emocjonalna, rodzinna czy zawodowa pozwoli Twoim bliskim 'poukładać sobie wszystko na nowo'. A gdyby to nie był zgon tylko… proces umierania (opieka paliatywna) albo trwałe kalectwo czy wielomiesięczna walka z chorobą? Na jak długo wystarczy Waszych oszczędności (koszty medyczne)?

A jak ubezpieczyciel upadnie? W ubezpieczeniach „osobowych” (m.in. tych „na życie”), to… jeszcze się tak nie zdarzyło. Przeczytaj o tym tutaj:

Nie stać mnie na składkę! Jeśli dziś nie jest Ci łatwo wygospodarować nawet 200 zł, to jak nazwiesz potencjalny problem braku całej Twojej wypłaty (i to przez kilka-kilkanaście lat)?

I tak będzie kłopot z wypłatą pieniędzy! Problemy z realizacją świadczeń stanowią drobny procent wypłat i rzadko się mówi o sytuacjach, gdy 'wszystko zadziałało tak jak trzeba'. Przeczytaj OWU, nie bój się zadawać pytań, staraj się zrozumieć zapisy i bierz zapewnienia na piśmie. Możesz sprawdzić u Rzecznika Finansowego, że firma Unum jest pozytywnym przykładem dla innych (od ponad 20 lat mamy najmniej skarg).

'

ŚWIADOMI

Tylko, że ja już mam ubezpieczenie… Świetnie, bo „lepiej mieć ochronę i jej nie potrzebować, niż potrzebować ale jej nie mieć”. Wszak mamy XXI wiek.

Pewnie zgodzisz się ze mną, że nie jest sztuką MIEĆ polisę, tylko BYĆ dobrze ubezpieczonym. Może nie rozumiesz zasad działania swojej polisy. Może zmieniły się Twoje OCZEKIWANIA. Może nie wiesz jak wielorakie są możliwości zabezpieczeń (tematy do omówienia Twoich POTRZEB).

O JAKOŚCI ubezpieczenia dowiesz się albo „po fakcie”, albo wysilisz się na rozmowę i audyt obecnych OWU. Porozmawiajmy – docenisz ODMIENNOŚĆ mojego podejścia i obiektywnie lepszą JAKOŚĆ naszych umów:

  • określimy sensowny ZAKRES UBEZPIECZENIA (każdorazowo jest on u nas SZERSZY, niż w konkurencyjnych umowach w Polsce),
  • uzgodnimy adekwatną SUMĘ UBEZPIECZENIA, by w razie czego wypłata REALNIE rozwiązała istotne dla Ciebie problemy,
  • omówimy LISTĘ WYKLUCZEŃ (każdorazowo mamy NAJMNIEJ ograniczeń odpowiedzialności).

Obszarem do rozmowy mogą być różne oczekiwania/motywy – przeczytaj i…

Ubezpiecz się mądrze!